Gloomsville
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.


Małe, deszczowe, spokojne miasteczko. Podobno.
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Woliery

Go down 
AutorWiadomość
Ruby Gone

Ruby Gone


Liczba postów : 162
Wiek (postaci) : 34
Female Data dołączenia : 31/05/2009

Legitymacja
Wiek: 19
Rasa: Wampiry
Dar: może być w dwóch miejscach na raz. W jednym ciałem, a w drugim jakby jaźnią, kiedy jest niespecjalnie cielesna. Po za tym w sytuacjach kryzysowych jej zmysły szaleńczo się wyostrzają, wariują.

Woliery Empty
PisanieTemat: Woliery   Woliery EmptyPią Cze 05, 2009 2:49 pm

Woliery The_Raven_by_senyphine
Stała zamyślona, wsłuchana w cichą muzykę w swej głowie. Brudnozielonymi oczyma śledziła wzrokiem wielkie czarne ptaszysko przyczajone na żerdzi w swym wiecznym więzieniu. Kruki.
Oddychała płytko stracona dla świata. Jej blada skóra kontrastowała z czarną sukienką, a burgundowe włosy spięte w kok dodawały jej nienaturalnego uroku, dziwnego i mrocznego, jakby była zaklętym klejnotem groźnym dla wszystkiego co chce ją posiadać.
W pewnej chwili poruszyła lekko głową a długi kosmyk rdzawych włosów spłynął po jej nagim ramieniu subtelnie tańcząc wraz z wiatrem wokół jej łabędziej szyi.
Była przesiąknięta smutkiem bijącym od niej od pierwszego spojrzenia.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Woliery Empty
PisanieTemat: Re: Woliery   Woliery EmptyPią Cze 05, 2009 4:55 pm

Ładna pogoda. Póki co, delikatnie przygrzewało słoneczko, choć i pomimo tego, niebo było zdeczka pochmurne i wiał chłodny wiaterek. Przynajmniej nie pada, a to już coś! Nie, żeby Aaronek nie lubił deszczu, czy coś. Ale i tak za często padał, więc i się znudził. A skoro pogoda jest jako taka, to czemu by z niej nie skorzystać? Bo potem znowu może zacząć padać. A takim sposobem chłopak pójdzie sobie trochę na spacer i odetchnie świeżym powietrzem.
Dziś postanowił, że odwiedzi sobie Zoo. Tak, dziwne miejsce. Aczkolwiek żadne inne miejsce nie przychodziło mu do głowy. Chociaż nie. Owszem, przychodziło. Jednakże stwierdził, że nie za specjalnie chce mu się moknąć gdzieś, gdzie może nie być „schronu”.
Woliery. Trochę straszne miejsce, znajdujące się w tym oto Zoo. Aaron, jakoż, iż nigdy tam nie był, postanowił skorzystać z okazji i przejść się tam.
Ubrany w luźne czarne, wąskie spodnie, szarą koszulkę na krótki rękaw i dość grubą ciemnozieloną bluzę, spokojnym, aczkolwiek leniwym krokiem spacerował między uliczkami, w swoich czarnych trampkach.
Z daleka już, dojrzał piękną, roztargnioną rudą czuprynę. Ah! To ktoś, płci pięknej – Jak miło. Minął zaledwie jeden dzień od rozmowy z Lilką – nieznajomą, na polanie, a tu proszę! Jak na zawołanie piękna dojrzała dziewoja.
Mimowolnie uśmiechnął się czarująco i przyśpieszył swoje kroki, kierując je do miejsca, gdzie znajdowała się owa nieznajoma.
- Witam ! – Krzyknął zaczepnie, lustrując wzrokiem rudowłosą. Ładna, ładna dziewczyna. Można rzec, że nawet śliczna. Nieskazitelnie czysta cera, piękne rude kręcone włosy. Sylwetka nieznajomej – też niczego sobie. Czegóż chcieć więcej ?
- Można potowarzyszyć? Tak piękniej Damie, nie wypada stać samotnie. – Rzekł uśmiechając się czarująco, jak i tajemniczo.
Kulturalnie czekał na odpowiedź ze strony nieznajomej, przyglądając się jej z intrygą.
Powrót do góry Go down
Ruby Gone

Ruby Gone


Liczba postów : 162
Wiek (postaci) : 34
Female Data dołączenia : 31/05/2009

Legitymacja
Wiek: 19
Rasa: Wampiry
Dar: może być w dwóch miejscach na raz. W jednym ciałem, a w drugim jakby jaźnią, kiedy jest niespecjalnie cielesna. Po za tym w sytuacjach kryzysowych jej zmysły szaleńczo się wyostrzają, wariują.

Woliery Empty
PisanieTemat: Re: Woliery   Woliery EmptyPią Cze 05, 2009 6:33 pm

Piękna młoda dama spojrzała na niego półprzytomnie, kilka kolejnych rudych kosmyków opadło jej na ramiona. Jej blado różowe, pełne usta wykrzywiły się w idealnie smutnym uśmiechu gdy wzruszała delikatnie jasnymi ramionami. Każdy jej ruch miał w sobie więcej gracji niż ruch jakiejkolwiek spotkanej przez niego dotąd istoty. Przypominała też jakoś Lilian.. ta blada skóra i piękny uśmiech... tylko, że jej skóra nie była tak chorobliwie blada. A to dzięki temu, że za życia dziewczyna miała lekko śniadą cerę, a nie taką jak wszyscy ziemistą, czy brzoskwiniową czy jakąś tam.
Popatrzyła na niego z dziwnym wyrazem oczu. I dopiero kiedy spojrzał jej w te oczy zauważył coś szczególnego... jedno jej oko było brudnozielone, a drugie... rubinowe.
Rebeka przecież założyła soczewki... dokładniej rzecz biorąc aż jedną soczewkę. A potem zupełnie jej z głowy wypadło, że będzie nieco szczególnie wyglądać. A jeśli o wygląd chodzi to co to za chłopiec?
Imoł z prowincji? Dziwne. Nie spotkała go jeszcze.
I pachniał tak dziwnie... jakoś inaczej. Niż Sue, niż Garret... niż wszyscy.
Postarała się bardziej uśmiechnąć. W końcu.. to nie jego wina, że złamano jej serce, więc czemu nie ma się dla niego uśmiechnąć?
Ona na przykład nie lubiła nieznajomych patrzących na nią z niemiłym grymasem, zupełnie jakby świat ich chciał zgwałcić rozżażoną żerdzią, i boczyli się, bo ktoś ich o tym uprzedził z radością na twarzy.
No... po prostu.
Zmarszyła lekko brwi. Jej tok rozumowania pod tytułem ,,nie myśl, lub myśl o wszystkim co Go nie dotyczy" przynosił całkiem.... intrygujące efekty.
-Kim jesteś? -spytała cicho swym melodyjnym, ciepłym głosem od którego topniały serca najbardziej nawet opornych ofiar.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Woliery Empty
PisanieTemat: Re: Woliery   Woliery EmptyPią Cze 05, 2009 7:01 pm

Imoł. Jak zwykle, wszyscy się tego czepiają. Nie, nie kochanieńcy. Muszę was niestety zmartwić, ale Aaron nie jest imoł. Phy! Że nosi rurki i ma czarne proste włosy, od razu musi znaczyć to, że kurde jakieś imoł niedorobione. Dziękuję bardzo.
Jednakże, kiedy nieznajoma podniosła głowę i spojrzała na Aarona, ten uczynił to samo. Dziewczyna miała różne odcienie oczu. Jedno było brudnozielone, zaś drugie rubinowe. Wyglądało to uroczo i przesłodko, aczkolwiek nie kryjmy faktu, że dziwnie też. Przynajmniej dla Aarona. Bo on nie miał jeszcze okazji poznać, lub widzieć kogoś z dwu kolorowymi oczętami.
- Soczewki? – Zapytał, przyglądając się oczętom dziewoi, trochę dokładniej. – Śliczne. Ten rubinowy, powala. Aczkolwiek chyba zapomniałaś, by założyć jeszcze jedną soczewkę. – Dodał zaczepnie, uśmiechając się przyjaźnie. Z dwoma innymi barwami ocząt, rudowłosa wyglądała szczególnie inaczej, od wszystkich innych. Dość wyjątkowo.
- Aaron, mam na imię. – Rzekł, momentalnie kłaniając się lekko przed nieznajomą. No tak. Kultura zapomniała, że wypada się przedstawić, kiedy ma się do czynienia z pięknością.
- A Panienka ? – Zapytał, wcale nie kryjąc zainteresowania.
Powrót do góry Go down
Ruby Gone

Ruby Gone


Liczba postów : 162
Wiek (postaci) : 34
Female Data dołączenia : 31/05/2009

Legitymacja
Wiek: 19
Rasa: Wampiry
Dar: może być w dwóch miejscach na raz. W jednym ciałem, a w drugim jakby jaźnią, kiedy jest niespecjalnie cielesna. Po za tym w sytuacjach kryzysowych jej zmysły szaleńczo się wyostrzają, wariują.

Woliery Empty
PisanieTemat: Re: Woliery   Woliery EmptyPią Cze 05, 2009 7:25 pm

Zmieszała się trochę na uwagę o soczewkach.
-Ee? A... tak... soczewki... -uśmiechnęła się blado. Jak mogła zapomnieć o barwie oczu? Cóż. Trudno się mówi. Pytania o imię jakby nie usłyszała. Zmarszyła znów lekko ciemne brwi i powróciła wzrokiem do kruka. -Rebeka... -odpowiedziała po chwili wolno rozkoszując się kształtem i brzmieniem liter. Tak miała na imię... prawda? Tak dawno go nie używała... przecież tu była Ruby. Tylko Rubina.
Odwróciła się w jego stronę z zabłąkanym uśmiechem. Powietrze pachniało jakimś nonsensem...
a chłopak? Czym od niego tak pachnie? Dziwne. Jakaś rzadsza grupa krwi, czy jak?
Phi. Anglicy. Za dużo herbatki mąci im krew w żyłach?
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Woliery Empty
PisanieTemat: Re: Woliery   Woliery EmptyPią Cze 05, 2009 7:52 pm

Uśmiechnął się mimowolnie. Cóż to za pytanie? „Soczewki?”. Czyżby dziewczyna zapomniała, że akurat je posiada? Trochę dziwna sprawa, ale Aaron postanowił nie wnikać w szczegóły. W końcu może się zdarzyć taka sytuacja, że ktoś posiada coś, czego w ogóle nie zauważa i nie czuje, a o tym zapomina.
- Ładne imię, Rebeko. Pasuje Ci. – Odrzekł, z delikatnym szczerym uśmiechem na twarzy.
Tak, dosłownie. Imię rudowłosej całkowicie odzwierciedlało jej całą postawę. Od zachowania, do wyglądu.
Właśnie. Dziewczyna zachowywała się dość dziwnie. Przebywa w takim miejscu. Jest niezwykle prześliczna. Trochę rozkojarzona i aż biło od niej rozpaczą i smutkiem. I wydawało się, jakby wywąchiwała się w powietrze. Aż dziwne.
- Nie jesteś w najlepszym humorze, prawda? – Zapytał, jakby od niechcenia, spoglądając gdzieś w bok.
Przez chwilę poczuł się jakby tu niechciany. Być może właśnie, dlatego, że przyszedł, kiedy rudowłosa ma zły dzień.
A wcale nie chciał się komukolwiek narzucać. Tym bardziej, tak pięknej Damie.
Powrót do góry Go down
Ruby Gone

Ruby Gone


Liczba postów : 162
Wiek (postaci) : 34
Female Data dołączenia : 31/05/2009

Legitymacja
Wiek: 19
Rasa: Wampiry
Dar: może być w dwóch miejscach na raz. W jednym ciałem, a w drugim jakby jaźnią, kiedy jest niespecjalnie cielesna. Po za tym w sytuacjach kryzysowych jej zmysły szaleńczo się wyostrzają, wariują.

Woliery Empty
PisanieTemat: Re: Woliery   Woliery EmptyPią Cze 05, 2009 8:01 pm

Spojrzała na niego już trochę przytomniej tracąc zainteresowanie krukiem.
-Aż... tak widać? -spytała uśmiechając się smutno. Przechyliła odrobinę głowę czując coraz więcej kosmyków włosów otulających jej postać. Po chwili wahania w czasie której rozważała, czy ruszanie się nie będzie zbyt bolesne uniosła ręce powodując obciślejsze ukazanie jej sylwetki skrytej pod ciemną sukienką i zdjęła spinkę. Część włosów pozostała w tej samej pozycji, część uciekła... potrząsnęła lekko głową pozwalając im się rozpłynąć po jej zgrabnych ramionach i plecach.
Kruk głośno zakrakał zamachawszy skrzydłami, oderwała od chłopaka wzrok patrząc na ptaszysko.
-No zobacz, zazdrosny... -mruknęła cicho kierując swoje słowa chyba do siebie samej.
Posmutniała nagle piękniejąc z każdą sekundą w ich, chłopaka i kruka, oczach.
Zazdrość to takie denne uczucie. A jednak... a jednak nie potrafiła się jej wyzbyć. Wciąż widziała Garreta szepczącego imię blondynki.
Przygryzła lekko idealną wargę.
Co ona ma takiego, czego ja nie posiadam?
Krew jej krąży w żyłach?
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Woliery Empty
PisanieTemat: Re: Woliery   Woliery EmptyPią Cze 05, 2009 8:19 pm

Uniósł lekko górną brew ku górze. I ona jeszcze się pyta, czy aż tak to widać. Wygląda, zupełnie tak, jakby straciła sens swego życia, i nie wiedziała, co ma ze sobą dziewczę zrobić.
- Oczywiście, że tak. – Odchrząknął beznamiętnym tonem głosu, przyglądając się dokładnie dziewczynie, choć nie dawał tego po sobie znać.
Od Rebeki, aż biło przeciętną wyjątkowością. Tutaj, prócz rudowłosej spotkał jeszcze inną dziewoję, również piękna, niezwykłej jak ona. Lilian, tak. Dziewczyna całkiem z urody, jak Rebeka.
- Zapewne. – Westchnął cicho, automatycznie przenosząc wzrok na kruka. Nie minęła krótka chwila, gdy wzrokiem znów zawędrował na towarzyszkę.
- Nie uważasz, że życie jest za krótkie, na dąsy? – Zapytał, wcale nie oczekując odpowiedzi ze strony dziewczyny.
Życiem trzeba się cieszyć. Jeżeli spotka Cię zło, zastanów się nad nim. I postaraj się znaleźć również jego dobre strony, nie tylko złe.
A potem, idź przez życie dalej. Bo takie jest przeznaczenie człowieka.
No. Mało przekonująca filizofia, ale czyż tak być nie powinno ?
Powrót do góry Go down
Ruby Gone

Ruby Gone


Liczba postów : 162
Wiek (postaci) : 34
Female Data dołączenia : 31/05/2009

Legitymacja
Wiek: 19
Rasa: Wampiry
Dar: może być w dwóch miejscach na raz. W jednym ciałem, a w drugim jakby jaźnią, kiedy jest niespecjalnie cielesna. Po za tym w sytuacjach kryzysowych jej zmysły szaleńczo się wyostrzają, wariują.

Woliery Empty
PisanieTemat: Re: Woliery   Woliery EmptyPią Cze 05, 2009 8:37 pm

-Optymista?-spojrzała na niego z wyblakłym uśmiechem. Taa... życie przeciętnego człowieka pewnie jest za krótkie na dąsy.
-A co optymista powie o złamanych sercach? One też nie są powodem do dąsów? -spytała łagodnie przypatrując się chłopakowi. Mimowolnie posunęła się krok w jego stronę.
Jego zapach łagodnie koił jej ból... dziwne. Rzadko tak reagowała na woń krwi, a przecież to jego krew tak pachnie...
Zastanawiała się co odpowie odgarniając włosy za uszy, formując z nich kucyk który miała zamiar upiąć wysoko, tak by w kark mógł wiać jej chłodny zefirek.
Przymknęła lekko oczy przypominając sobie podobną chwilę... mała Rebeka i chłopiec w parku.. tak słodko się do niej uśmiechnął. Mimowolnie powtórzyła ten drobny gest. Ah, jaka szkoda, że nie mogła go już zobaczyć. Pamiętała go trochę, bawili się czasem razem na podwórku... a potem Ruby się wyprowadziła... i wszystko zniknęło.
Dziwne. Uniosła znów wzrok na chłopaka patrząc na niego z naiwną czułością jakby był jej znajomym z dzieciństwa. Nie miała ochoty się otrząsać z tego stanu. Nie miała ochoty, bo wiedziała, bo na skraju jej świadomości czaił się on. Złotooki książę z bajki z jego blond dziwką... de puta... zaklęła w myślach po hiszpańsku wzdrygając się lekko.
I miłe wspomnienie diabli wzieli...
Więc co optymista powie o złamanych sercach?
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Woliery Empty
PisanieTemat: Re: Woliery   Woliery EmptyPią Cze 05, 2009 10:43 pm

- Optymista? Czy ja wiem. – Mruknął cicho, wzruszając lekko ramionami. Taki z niego optymista, że nie ma, co. Sam się dołuje i czasem przez całe dnie by tylko zamulał, a potem się wymądrza.
Oparł się łokciami o barierki i spojrzał w niebo, chwilę się zastanawiając.
- Może są powodem. Nawet, jeżeli, na złamane serce, najlepsza jest gorąca czekolada. A jak nie.. Po prostu sądzę, że choć czasem dzień smutku i samotności się przydaje, lepiej jest zapomnieć o tym, co się stało „złego” i próbować wszystkiego od nowa. – Powiedział jednym tchem, jednakże dość wolno, zupełnie tak, co by po prostu ślina na język mu przyniosła. Odetchnął cicho, przenosząc wzrok z uśmiechem na Rebeke.
- Może właśnie, dlatego uważam, że życie jest za krótkie dąsy. – Podsumował na koniec, dalej uśmiechając się lekko, aczkolwiek uroczo.
Powrót do góry Go down
Ruby Gone

Ruby Gone


Liczba postów : 162
Wiek (postaci) : 34
Female Data dołączenia : 31/05/2009

Legitymacja
Wiek: 19
Rasa: Wampiry
Dar: może być w dwóch miejscach na raz. W jednym ciałem, a w drugim jakby jaźnią, kiedy jest niespecjalnie cielesna. Po za tym w sytuacjach kryzysowych jej zmysły szaleńczo się wyostrzają, wariują.

Woliery Empty
PisanieTemat: Re: Woliery   Woliery EmptyPią Cze 05, 2009 10:54 pm

-A zaprosiłbyś mnie na czekoladę? -spytała z dosyć dziecięcym uśmiechem małej dziewczynki którą się stała na najbliższy kwadrans. Odsuwając wspomnienia o Garrecie gubiła się w tych jej dotyczących.
Kruk zamilkł przypatrując im się żółtymi paciorkami oczu.
Dziwny zwierz którego Ruby uwielbiała oglądać... uśmiechnęła się do czarnego ptaszyska i Aarona lekko, uroczo.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Woliery Empty
PisanieTemat: Re: Woliery   Woliery EmptyPią Cze 05, 2009 11:12 pm

- Oczywiście. – Uśmiechnął się szeroko, wciskając dłonie do kieszeni bluzy. – Nie zimno Ci ? – Zapytał opiekuńczo, jednakże od niechcenia. Właśnie. W ogóle, to już wieczór. Trochę zimno, zatem zastanawiał się czy przypadkiem Rebeka nie marźnie. Nie specjalnie widział, by się trzęsła. Trochę dziwne. Albo po prostu, jest jej ciepło..
- Masz na nią ochotę, teraz? Możemy iść do Cresfallen. Do Włoskiej Restauracji lub Baru.. Nie wiem, jak chcesz. Ty wybieraj i mów gdzie, a ja się dostosuję. – Odrzekł uśmiechając się lekko.
W sumie, miał ochotę na gorącą czekoladę, czemu nie. A jeszcze w towarzystwie tak uroczej panienki.. Nawet mowy nie było, by odmówił.
- Więc jak? - Zapytał po paru minutach, chcąc znać odpowiedź rudowłosej.
Powrót do góry Go down
Ruby Gone

Ruby Gone


Liczba postów : 162
Wiek (postaci) : 34
Female Data dołączenia : 31/05/2009

Legitymacja
Wiek: 19
Rasa: Wampiry
Dar: może być w dwóch miejscach na raz. W jednym ciałem, a w drugim jakby jaźnią, kiedy jest niespecjalnie cielesna. Po za tym w sytuacjach kryzysowych jej zmysły szaleńczo się wyostrzają, wariują.

Woliery Empty
PisanieTemat: Re: Woliery   Woliery EmptySob Cze 06, 2009 4:51 pm

-Słabo znam miasto. -skłamała -więc prowadź. -uśmiechnęła się blado.
-I nie jest mi jakoś specjalnie zimno, więc... -wzruszyła ramionami odsuwając się od barierki. Mogłaby potragizować, poudawać, że drży z chłodu, ale wyczuła to jego 'od niechcenia,' więc po co pogarszać sytuację udawaniem wrażliwej panienki. Wrażliwej na chłód oczywiście.
-iAdios Kruku! -dodała wesoło spoglądając ostatni raz na ptaszysko i ruszyła w stronę chłopaka.
Szła krokiem lekkim, pełnym gracji, wyprostowana i uśmiechnięta, choć melancholijna.
-Ale nie przeszkodzi Ci to w wycieczce? -spytała uśmiechając się lekko, dziecięco.
W sumie ona wchodziła tu i bez biletu, a on pewnie musiał coś tam zapłacić. Ludzie zawsze muszą. Mają milion zobowiązań i ten swój honor, uczciwość... to nie były złe cechy. Ale głupio by było marnować pieniądze przez drobną zmianę planów, prawda?
A w zoo chyba też były jakieś kawiarenki.


[zt - ? - I ruszyli w stronę zachodzącego słońca.]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Woliery Empty
PisanieTemat: Re: Woliery   Woliery Empty

Powrót do góry Go down
 
Woliery
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Gloomsville :: Gloomsville :: Zoo-
Skocz do: